Playlist

Obserwatorzy

niedziela, 5 sierpnia 2012

cz.2 przyłapani w parku- Wrocław....

Była 23:30 miałam 30 min na spakowanie się i wyjazd , Wojtek uparł sie że pojedzie ze mną do domu i mi pomoże sie pakowac ^^ gdy wszystko było gotowe, przyszedł czas na 10- dniowe rozstanie.. ;/ Wozz przytulił się do mnie i przez 3 min. nie chciał sie odkleic 
-noo dobraa Wojtas możesz mnie już puścic bo musze jechac 
-ale noo wiesz jak będe tęsknił...
-noo tak wiem ja za tobą też ale wiesz że nie bez powodu mamy komórki i internet...  będziemy gadac i pisac jak chcesz to nawet codziennie ;D
-noo ok ok puszczam cię już żebyś zdążyła tam dojechac..        i pocałował mnie na pożegnanie.... 
wsiadłam do auta i odjechałam do Wrocławia ... tym czasem u Wojtasa... nudził sie sam więc przylazł Tomson na chłopski wieczór ;p  oglądali jakieś mecze i gadali, a ja wciąż przebywałam na autostradzie, przemierzając kilometry .. była 02:17 i dostałam sms-a od Łoza z treścią.. "Koochaam ciee ;* wracaj szybko i zadzwoń jak dojedziesz do hotelu.." stałam na światłach na czerwonym i czytając sms-a zrobiło sie zielone dowiedziałam sie dopiero o tym jak kierowca za mną zapipczał.. ruszyłam z mocno wciśniętym pedałem gazu i jechałam dalej.. a u Łoza Tomsonowi zaczęło odwalac całkowicie do takiego stopnia że gdy Wozz zasnął na  fotelu, Tomek wziął wtedy bitą śmietane i zrobił mu wąsy , brwi, brode ... zrobił zdjęcie i mi wysłał a gdy on sie obudził gonił go po całym domu aż w końcu go dorwał i zrobił to samo ale 100 razy gorzej....    1 godz. potem byłam już we Wrocławiu tyle że trzeba było znaleźc jeszcze ulice na której znajdował sie hotel z wynajętym dla mnie 10 dniowym pobytem...  zarejestrowałam sie w recepcji i odebrałam klucze do mieszkania...      hotel 7 gwiazdkowy, ostatnie piętro a wnętrze to lepiej już nie mówic .. a gdy weszłam do mieszkania doznałam szoku... wnętrze było pomalowane na czerwono-czarno z neonami na ścianach , duuży salon, kuchnia wyposażona we wszystko co byłoby potrzebne, a sypialnia miała wieelkie łóżko na środku pomieszczenia, na przeciw ogromneegoo balkonu i okien z widokiem na cały Wrocław... rozpakowałam się i wyszłam na balkon z telefonem żeby zadzwonic do Wojtka ... 
-haalo? wojtas?
-noo heej jesteś już?
-noo właśnie juz w hotelu jestem ;pp
-aa to troche dłuugo jechałaś ...
-chłoopie moja BMWica jechała na pełnym gazie tyle że te światła i jeszcze drogi rozwalone no to wiesz jak schodzi...
-aa no tak nie pomyślałem , a jakie masz plany ogólnie?
-no to taak jutro musze zlokalizowac jakieś galerie bo wiesz że jak gdzieś jestem to muszę byc w galerii handlowej... potem też się będe włuczyc po mieście i do mieszkaniaa wracam nasępny dzien to pewnie do znajomych sie wybiore ii dalej wolne narazie, a potem znowu trzeba będzie plakaty o tym premierowym koncercie rozwiesic i za pare dni potem sesja zdjęciowa i do domuu .. tak jakoś zleeci... 
- a jaki masz nr mieszkania i ulice  i nazwe hotelu?
-eeem nr. 337 ulica . Drobnera 11/337 a hotel "HP Park Plaza"  a czemu pytasz?
-aa nic tak z ciekawości..  
-dobraa a co u Tomsona ? bo wiem że mu odwala z bitą śmietaną  poza tym?
- siedzi obok i podsłuchuje o czym gadamy... 
-hahahahhaaha  dobraa Łozzik ja kończe bo rano wstawac musze bo Menagerka mi pobudke robi i nwm czy wstanę... 
-ok no to idź spac i jak cos to napisz jak wstaniesz paa ;*
-noo to paaaa ;**
-wieesz co?
-noo coo?
-koochaam ciee paa ...
-noo ja ciebie też paa :**  i poszłam do łazienki i potem do sypialni spac.... Rano ok. 11:00 obudziła mnie dzwoniąca Menagerka ...
śpiąc oderałam.. 
-eeee haaloo?
-noo śpiochu wstawaj!! 
-coś tyy nie mam takiego zamiaru.... środek noocy jest...
-ooh no nie przesadzaj trzeba wstac i zrobic to co zaplanowałaś bo różnie to może byc...
-godzina i wstane.. 
- 20 minut.. 
-30!!!
- no ok ok ale pamietaj nie więcej niż 30 minut bo potem na mnie będzie że cie nie obudziłam....
-ok spoko wstane pa!!!
wstałam i doprowadziłam się do stanu użyteczności luzkiej... i na fb sprawdzałam wszystko... aż nagle dzwonek do drzwi ... patrze przez otwór i widze kuriera z jakąś paczką i wielkim bukietem czerwonych róż.... otworzyłam , podpisałam kartke i zamknęłam drzwi. w bukiecie była kartka " tęskniee wracaj szybko bo moje mieszkanie się bez ciebie robi coraz bardziej pustsze..Łozo.."  "wooow..."  to tyle co z siebie wydusiłam :P
 no i jeszcze paczka.. a w niej smartfon Samsung galaxy s III, ipad i inne pierdoły... nadeszła chwila żeby  pójśc do galerii.. poszłam na miejsce gdzie jeżdżą tramwaje  i początkowo nie pamietałam jak sie kupowało bilety chwile potem udało mi sie kupic i czekałam na przyjazd tramwaju... byłam we wszystkich galeriach i po całym dniu miałam dośc oczywiście gadałam też z Wojtkiem jakieś 2 godz. :D pare dni zleciało dośc szybko podobnie jak reszta...  do końca pobytu pozostały mi 2 dni... jeden na rozwieszanie plakatów  z ekipą znajomych i jeden na sesje i wyjazd...  umówiłam się z ekipą na 14:30 przy galerii grunwaldzkiej na plakaty , było ich dośc sporo bo aż 6499 sztuk na całe miasto...  jakoś sie udało wszystkie rozwiesic a podczas tego ludzie na ulicy zaczepiali mnie i pytali oco chodzi w tym koncercie...no  ale co miałam zrobic nie powiem że jako występująca niewiem oco chodzi... wróciłam już do mieszkanka i przygotowywałam się na jutrzejszą sesje ...  miałam od Wozza zarąbistą suknie ... średnio długa , czarna z diamentami po boku i czarne 23 cm-owe szpile z cwiekami. nawet nie wiedziałam kiedy mi włożył ją do torby...  i poszłam spac ... wstałam w południe  a dokładniej o 12:48 i zaczęłam robic codzienne czynności zeszło mi do 15:00 i trzeba było już się przygotowywac do sesji : malowac sie w taki wzór: rzęsy, kreski górne wydłużone  i czarnym mocnym cieniem przeciągnięte w kocie oczy .... i ubranie to wiadomo jakie ... a tą całą  stylizacją zajęła się moja stylistka Julia ;D była już 17:46 a ja  o 18:00  już tam miałam byc.. otwierając drzwi mało nie padłam na ziemie..... przed moimi oczami stał Łozo w zarąbistej stylówie dopasowanej do mojej ,.... 
-noo heeey babyy... tęskniłaś?? i po tych słowach rzuciłam mu się na szyje...
- noo i nawet nie wiesz jak bardzo... ;* a wogóle skąd się tu wziąłeś??
-aa bo fotograf zadzwonił do mnie że dobrze by było żebym się zjawił z tobą na sesji... i moje stylistki dogadały się z twoją tak żeby nas dobrze dopasowac 
- i im się udało ... okee chodź bo sie spóźnimy...
gdy dojechaliśmy na miejsce fotograowie mieli dużo propozycji n miejsca więc robiliśmy po kolei  na pierwszym planie na białym tle ja sama , on sam i razem i tak na każdym planie , potem na tak  jakby balkonie w "nocy"  i potem gdy się ściemniało wyjechaliśmy w plener nad jezioro... zdjęcia były fantastyczne, wyglądały... Wozz obejmujący mnie jedną ręką kiedy ja schylam się w tył jak w jakimś tańcu ... , wiele innych scen a na koniec fotograf zaproponował żebyśmy skoczyli z mostku do wody.. too był koniec sesji i wróciliśmy do hotelu. Przebrałam sie , wzięłam swoje wszystkie rzeczy i wymeldowałam się z hotelu.. razem z Wozzem wracaliśmy do Warszawy ale tym razem to on już kierował .... Dojechaliśmy późno w nocy ale spac nam sie nie chciało iśc ... więc zasiedliśmy w  salonie i siedzieliśmy.. a po jakimś czasie Łozo  rozpoczął rozmowe.. 
-noo to nareszcie w Wawie jesteśmy..
-mhhmm
-niee noo zarąbiście wyszła ta sesja z tobą... 
- noo a przede wszystkim dlatego że ty tam byłaś.... 
-ojj Wozz Wozz ja cie po prostu kochaam i tyle :D
- aa ja cieebie baardzieej :P doobra choodź idziemy na góre bo późno juuż spac trzeba... 
-hahaha i nie moge uwierzyc że ty to mówisz xd ................ noo i poszliśmy na to piętro do sypialni.... (noo to macie w nagrode za wcześniejsze komentarze ciąg dalszy tak jak obiecałam ;pp więc teraz wy napiszcie cos od siebie w komentarzu o nowej części więc koomentujcie a bedzie kolejny rozdział :D Bigg'up

6 komentarzy:

Anonimowy pisze...

genialne!!! wstaw jak najszybiej . dodaj troszeczke dresczyku emocjii

Anonimowy pisze...

supeer!!!

Anonimowy pisze...

więcej seksu! xd

Anonimowy pisze...

Opowiadanie super ! Spróbuj tylko popracować nad interpunkcją . Kiedy ktoś coś mówi często nie wiadomo kto . Zawsze po słowach wypowiedzianych postaw ''-'' i np. powiedziałam czy cooś tam. Fajnie się czyta i ogólnie. ; )) ~ Hojrak

Anonimowy pisze...

Fajnee. ; ))

Zmartwiony czytelnik. Prosiłaś o komentarz, więc komentuję. pisze...

....dlaczego? Dlaczegoooo? CZY WIDZIAŁAŚ, ŻEBY W KSIĄŻKACH UŻYWALI EMOTIKONÓW? A znane jest Ci pojęcie intepunkcji? Literka 'ę'? I inne, polskie znaki? Duże litery?
Taka zbitka, powiedzmy, zdań, rani tylko oczy, fabuły nawet nie próbuję oceniać.
Polecam czytanie książek, naprawdę. Pisanie jest świetnym hobby, doprawdy, ale trzeba się go uczyć jak wszystkich innych umiejętności. Odrobina samokrytyki wobec swojego talentu również nikomu nie szkodzi.

Pozdrawiam i życzę Ci tego, byś kiedyś stała się naprawdę świetną pisarką i wydała genialną książkę, ale, póki co, dużo, DUŻO nauki przed Tobą.

Rock On Rock On