Obudziłam się pewnego dnia i tradycyjnie włączyłam laptopa. Sprawdzałam facebooka i na stronie Afromental zobaczyłam info: "A jutro damy czadu Na Podkarpaciu w Mieście K... Domyśliłam się że chodzi o moje miasto! a że byłam w domu z Tatą bo Mama była w pracy wybiegłam z pokoju jak torpeda, obiegłam całe piętro i zmierzałam ku schodom, zbiegając z nich darłam się i piszczałam jak szalona i w pewnym momencie Jeeb!! ze schodów w dół..drąc się dalej i spadając ze schodów (był to niesamowity efekt dźwiękowy możecie to sobie wyobrazić) Szybko się podniosłam otrzepałam i biegłam dalej po całym parterze do pokoju taty..
-aaaaaaaaaaaaaaaaaa Taaatoo AFROMENTAL jutro u nas na lotnisku na waszej dużej scenie!!!!
-yyy no dobra a troche jaśniej?
-no wiesz weźmiesz mniee tam no niee??!!
-noo dobra dobra ale nie musisz sie już tak drzeć...
-okokokok ale napewno mnie ze sobą tam jutro rano weźmiesz???
-napeweno!
-YEEAAAH!!!!!!! biigg up!! i pobiegłam na ogród drzeć sie dalej , potem wracałam tą samą trasą na góre , wyszłam na balkon i wydarłam się na całą moc "AFROMENTAL JUTRO W NASZYM MIEŚCIE.. JA TAM BĘDE A WY NIE!!! NARAA FRAJERZY!!!" i jakoś minął czas do wieczora.... I w końcu nadszedł ten dzień kiedy rozpoczynały się zawody balonowe (co mnie wogóle nie interesowało) ważne było tylko to że afromental przyjedzie. Mój tato razem z grupą swoich kolegów na lotnisku rozkładał scenę od samego ranka dla zespołów które miały dzisiaj występować. I tak chodziłam sobie po tym lotnisku gdy nagle za sobą usłyszałam głośne chamowanie samochodu. Odwróciłam się i zobaczyłam pół metra od siebie czarnego busa z którego wysiadło siedmiu facetów których od razu rozpoznałam. Afromental!!!wydarłam się a oni z uśmiechem na twarzy obkrążyli mnie do okoła i zawalili pytaniami ... -Siemaaa!! (zawył Tomson) co ty tu robisz?? -yy właściwie chodziłam po lotnisku czekając aż ekipa taty rozłaży dla was swoją scene ale widać jest jeszcze lepiej ;p-No prosze mało brakowało a przejechał bym naszą wielką fanke!!(powiedział (menager afroemntal) Adam na żarty aby rozluźnić atmosfere ) - ej chłopaki chodźcie tu na chwilę ,krótka narada a ty chwilę poczekaj ... czekałam i jeszcze naprawdę nie wiedziałam co mnie czeka... po chwili wrócili i zaczęli - no to słuchaj mamy dla ciebie propozycje ... chcesz dziś z nami wystąpić na koncercie?-TAAK!!!! yeaah!! bigg up!! wydarłam się tak że usłyszała mnie cała ekipa scenowa łącznie z tatą który poo tym strasznym dźwięku od razu wiedział że afromental przyjechali przed czasem... Tata zaczął rozmowę z nimi ... - Hej chłopaki! widzę że spotkaliście się z waszą największą fanką...-Baa.. zaproponowaliśmy jej dzisiaj z nami zaśpiewać na koncercie(powiedział wozz) -o no to świetnie a jeżeli można wiedzieć to jak będzie przebiegał koncert?- no to tak my wchodzimy na scenę o 21:30 i coś tam gadamy aż w końcu powiemy takie coś.. "a teraz chcemy wam przedstawić naszą największą fankę na świecie!!! " no i ona yyy właśnie jak ty masz na imie?? - no Martynaa jestem .. ciebie TomSon znam to sie przedstawiać nie musisz xd-aha no to Martyna wtedy wchodzi na scenę i z nami śpiewa przez cały koncert... stylizacje dla niej już mamy (śmiech) wyglądała ona tak : czarne obcisłe rurki bandamka do kieszeni czarna bluza z napisem "afro gang" czarne trampki i mnóstwo biżuterii czyli pierścionki srebrne i naszyjnik z napisem afromental który miałam wcześniej... gdy nadszedł czas koncertu chłopaki zawołali mnie na scenę .. publicznosć była trochę zaskoczona obcą dziewczyną z afromental na scenie, którą skąś znali.. Śpiewajac the bomb i wiele innych zakończyliśmy koncert o 12. po koncercie rozdawaliśmy autografy i robiliśmy zdjęcia z fanami, oczywiście moi znajomi do mnie podchodzili wypytując mnie jak to się stało że tu z nimi wystąpiłam.... Po całym wydarzeniu Tomson zaproponował żebym poszła z nim i całą resztą zespołu na młota... troche zdziwiona zgodziłam się. Było zajefajnie, a potem Łozo zaproponował mi pójście z nim na kulę która była wystrzelana w powietrze na 20 metrów... poszłam z nim i było jeszcze fajniej niż na młocie... później po całych atrakcjach pożegnałam się z chłopakami a żegnając się z Łozem wcisnął mi karteczkę ze swoim numerem telefonu .... ) znajomości z chłopakami nie skończyłam lecz widywaliśmy się rzadziej.... " no to już koniec jeżeli wam się podobało komentujcie Bigg up ;)
2 komentarze:
Meeeeeegaaaa faaaaJneeee !!! :D
zajebiste
Prześlij komentarz